NIE TYLKO FILM,  Wywiady

MUZYKA INSPIROWANA POEZJĄ | WYWIAD Z KOMPOZYTOREM SEBASTIANEM ZAWADZKIM

Sebastian Zawadzki to urodzony w Toruniu kompozytor i pianista. Kształcił się w Odense (Dania), Krakowie i Kopenhadze. Mimo młodego wieku artysta może poszczycić się bogatą biografią muzyczną. Z najważniejszych jej punktów warto wymienić współpracę z Janem A. P. Kaczmarkiem i Bartoszem Chajdeckim. Zdobywał nagrody w wielu konkursach, m.in. w 2016 roku na festiwalu Transatlantyk w Łodzi, gdzie zwyciężył w oryginalnym konkursie kompozytorskim Transatlantyk Instant Composition Contest. Na co dzień mieszka w Kopenhadze, ale już wkrótce planuje odwiedzić rodzinne miasto z koncertem. Podczas festiwalu Forte Artus zagra własne kompozycje w towarzystwie zespołu.

Sebastian Zawadzki jest autorem wielu utworów instrumentalnych i kilku ścieżek dźwiękowych do filmów. Ostatnia płyta Between The Dusk Of The Summer Night została zainspirowana poezją Williama Ernesta Henleya. Zapytałam kompozytora o związek między twórczością angielskiego poety a muzyką i o to, jak wspomina współpracę z orkiestrą i wykonawcami podczas nagrywania materiału w Budapeszcie.

A.J.: Jak się stało, że źródłem inspiracji do stworzenia kompozycji zawartych na płycie jest poezja Williama Ernesta Henleya? Jak doszło do artystycznego spotkania z tym poetą i jak jego twórczość przekłada się na Pańską muzykę?

S.Z.: Szukając inspiracji w pisaniu muzyki często sięgam do poezji, nie tylko polskiej, ale też z kanonu literatury światowej. Do niedawna poezja W. E. Henleya nie była mi znana, ale gdy zapytałem moją dziewczynę Weronikę (która jest również odpowiedzialna za nagranie, miks oraz produkcję tego albumu), co czuje, słuchając mojej muzyki, od razu powiedziała mi o tym angielskim poecie – a zwłaszcza o jednym utworze pt. Invictus, co po łacinie znaczy niepokonany. Ten wiersz zawiera w sobie ogromny ładunek emocjonalny, tak jak niejeden utwór z mojej płyty.

Czy poza inspiracjami literackimi ma Pan swoich Mistrzów wśród kompozytorów – klasycznych lub filmowych? Czyja twórczość jest Panu bliska?

Jedną z moich muzycznych inspiracji jest twórczość Johna Williamsa, amerykańskiego kompozytora muzyki filmowej, znanego m.in. z muzyki do filmów o Indianie Jonesie, Harrym Potterze czy do Gwiezdnych Wojen, który wypracował niezwykle oryginalny, sięgający do tradycji muzyki klasycznej, styl. Inni kompozytorzy, których twórczość ogromnie mnie inspiruje, to: Abel Korzeniowski, Alexandre Desplat, Johann Johannsonn, Max Richter. Zwłaszcza ci dwaj ostatni stanowią dla mnie wzór i wskazują drogę artystyczną, którą chciałbym podążać. W wyrafinowany sposób łączą instrumenty naszych czasów – instrumenty elektroniczne, syntezatory – z ponadczasowym charakterem i brzmieniem orkiestry symfonicznej. W przyszłości chciałbym jeszcze bardziej zgłębić ten temat.

Jak wspomina Pan współpracę z muzykami z Budapest Philharmonic Orchestra i Copenhagen String Quartet oraz z Anną Rybacką? Jak udało się Panu zaprosić ich do wspólnej pracy nad Pana płytą?

Z Budapest Art Orchestra nagrywałem już wcześniej. To świetni muzycy, którzy są w stanie zagrać nawet bardzo trudne partie bez dłuższych prób, co jest bardzo ważne, ponieważ czas w studiu nagraniowym jest wymiernie cenny. Wracam do Budapesztu za każdym razem, gdy potrzebuję nagrać partie orkiestrowe do moich utworów. Jest to o wiele bardziej przystępne cenowo rozwiązanie w porównaniu z nagraniem takiego materiału w Kopenhadze, gdzie mieszkam.

Również z Anną Rybacką współpracowałem już wcześniej, znamy się jeszcze ze studiów na Akademii Muzycznej w Odense. Ania ma krystalicznie czysty głos, idealny do utworów, które napisałem. Kwartet smyczkowy, podobnie jak wszystkie nieorkiestrowe partie, został nagrany w Kopenhadze. W trakcie miksów eksperymentowałem jeszcze z brzmieniami elektronicznymi i starałem się je w umiejętny sposób umieścić tam, gdzie pasowały najlepiej.

W listopadzie na festiwalu Forte Artus Festival w Toruniu będę miał okazję wystąpić z tym projektem w wersji „kompaktowej”, czyli z kwartetem smyczkowym NeoQuartet z Polski, duo wokalnym The Art Of Escapism (Ania Rybacka, Lo Ersare), szwedzkim basistą Joelem Illerhag, grającym na specjalnej odmianie tego instrumentu, bazantarze, duńską flecistką Flavią Huarachi. Wykonamy materiał pokrewny temu na płycie, aczkolwiek dostosowany do aktualnego składu. Pojawi się też trochę nowości. Ja zagram na fortepianie, syntezatorze modularnym oraz oczywiście napiszę całą muzykę.

Czy oprócz wersji elektronicznej Pana najnowszej płyty zostanie wydany krążek CD?

S.Z.: Bardzo chciałbym wydać płytę również w wersji fizycznej, ale moje próby znalezienia wydawcy w Polsce spełzły na niczym. Wobec tego postanowiłem nie marnować więcej czasu na poszukiwania wytwórni i wydałem płytę własnym sumptem w wersji elektronicznej. Myślę, że większość słuchaczy w 2017 roku i tak słucha muzyki w ten sposób. Ostatnie 3 miesiące spędziłem w Los Angeles, gdzie starałem się wypromować mój materiał i moją twórczość. Udało mi się nawiązać kontakt z paroma osobami, którym spodobała się ta muzyka. Moim marzeniem jest pisać muzykę do filmów oraz występować z koncertowymi projektami mojej muzyki. Zobaczymy, co czas przyniesie. W branży muzycznej nie ma łatwej drogi, zwłaszcza dziś, kiedy panują takie trudne warunki finansowe. Ale ja robię to głównie z pasji i wierzę, że wszystko jest możliwe.

Koncert Sebastiana Zawadzkiego odbędzie się w ramach festiwalu Forte Artus 26 listopada 2017 w Dworze Artusa w Toruniu. Więcej informacji na temat wydarzenia znajdziecie TUTAJ. Kompozytor zgodził się udzielić mi wywiadu po koncercie, dlatego już teraz zapraszam Was do lektury. Recenzja płyty również powstanie, o czym niezwłocznie Was poinformuję. Tymczasem zachęcam do wysłuchania albumu Between The Dusk Of The Summer Night, który zabierze Was do świata kojących dźwięków i poetyckich wzruszeń.

Strona kompozytora: www.sebastian-zawadzki.com.

(Zdjęcie – Los Angeles, 20th Century Fox Newman Scoring Stage 2016)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *