MUZYKA FILMOWA,  Recenzje muzyki filmowej

„Pszczółka Maja” Karela Svobody – recenzja muzyki

2016-08-16 - GAD Records - Muzyka z serialu Pszczółka Maja na CD - okladka plytyOgromną radość sprawiło mi najnowsze wydawnictwo GAD Records. Płyta zawierająca muzykę z serialu Pszczółka Maja z jednej strony przywołuje słodkie i niewinne wspomnienia z lat dziecięcych, a z drugiej – uświadamia mi, że ilustracja napisana do animacji z lat siedemdziesiątych minionego wieku wciąż ma swój urok i magię.

Wszystko zaczęło się od książki niemieckiego pisarza Waldemara Bonselsa pt. Pszczółka Maja i jej przygody, wydanej w 1912 roku. Tłumaczona na 40 języków historia szybko doczekała się filmowych adaptacji. Najpierw był to niemy film Wolframa Junghasa, w którym „zagrały” prawdziwe owady, dużo później zaś, bo w 1975 roku, opowieść o „rezolutnej pszczółce” zobaczyli na ekranie widzowie w Japonii. Wystarczyły dwie serie po 52 odcinki, aby Maję pokochały dzieci (i ich rodzice) na całym świecie. Do Polski serial dotarł cztery lata później.

Ścieżka dźwiękowa, którą zna polski widz, została zamówiona przez Niemców. Jej autorem jest czeski kompozytor Karel Svoboda. I to właśnie jego melodie znalazły się na wydanym niedawno albumie.

Nie ma wątpliwości, że najbardziej rozpoznawalnym utworem z bajki o Mai jest piosenka z czołówki, wykonywana w polskiej wersji językowej przez Zbigniewa Wodeckiego. Jakże krzywdzące byłoby jednak stwierdzenie, że był to jedyny ważny element muzyczny serialu. Jakość dźwięku w prezentowanym przez telewizję materiale nie do końca pozwalała zauważyć i docenić walory artystyczne muzyki Svobody. To, co oferuje nam nowy album, zaskakuje różnorodnością kompozycji, ich lekkością i liryzmem.

Płyta Pszczółka Maja jest jak łąka – pełna rozmaitych barw i dźwięków. Bawi nas skocznymi rytmami (Marsz żuków, Życie jest piękne, Nornica, Cyrk owadów), kołysze do tańca walczykami (Kwiecista łąka, Targ moskitów), a czasem wprawia w melancholijny nastrój (Smutna przeszłość, Smutne chwile). Jest jak bukiet kolorowych kwiatów, drobnych, niepozornych, lecz razem tworzących pachnącą i urzekającą kompozycję.

To, co najbardziej zaskoczyło mnie na tej płycie, to dbałość kompozytora o każdy, nawet najkrótszy utwór. Przepiękne melodie, z których kilka śmiało mogłoby pełnić rolę głównego motywu osobnej ścieżki dźwiękowej do filmu, wykonywane są przez orkiestrę (z wyraźnie słyszalną sekcją smyczkową), fortepian i instrument, dający szerokie możliwość modyfikacji dźwięków, czyli syntezator Mooga. Bogactwo aranżacji zawartych w albumie w niczym nie odbiega od współczesnych ilustracji muzycznych tworzonych do seriali animowanych. Powiedziałabym więcej – w zestawieniu z wieloma przykładami najnowszych bajek animowanych, muzyka Karela Svobody brzmi niezwykle świeżo i atrakcyjnie, choć ścieżka ta ma czterdzieści lat!

Miłym dodatkiem do listy utworów instrumentalnych są piosenki. Pierwszą z nich jest wspomniana już wcześniej Pszczółka Maja, do której tekst napisał Henryk Rostworowski. Pozostałe dwie, to Piosenka Gucia, wykonywana przez Jana Kociniaka (czyli leniwego towarzysza Mai) ze słowami Wojciecha Młynarskiego oraz Piosenka Konika Polnego, zaśpiewana przez Zbigniewa Wodeckiego (również ze słowami Henryka Rostworowskiego).

Album zawiera ponadto bogatą w treść książeczkę, dzięki której poznajemy drogę literackiej Mai na ekrany telewizorów (a nawet kin). Uroku całemu wydawnictwu dodaje okładka utrzymana w ciepłych pastelowych barwach, zaprojektowana przez Dawida Ryskiego.

Nie sądziłam, że spotkanie po latach z Mają, Guciem i bajkową łąką sprawi mi tak wielką przyjemność.

Płyta wydana została w limitowanej edycji 500 sztuk.

_____________________________________

Instagram: @klubfilmowy
Twitter: @klubfilmowy
Pinterest: Klub Filmowy Obraz i Dźwięk
_____________________________________

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *