Camerimage,  FESTIWALE,  Kreacja obrazu,  Spotkania

Vittorio Storaro – operator intelektualista

Podczas 20. Festiwalu Plus Camerimage miałam okazję uczestniczyć w spotkaniu z Vittorio Storaro, autorem zdjęć do filmu Czas Apokalipsy F.F. Coppoli. Pełna sala, zewsząd było słychać angielskie dialogi – nic dziwnego, w końcu to festiwal międzynarodowy. Ale młody operator z Brazylii, który przyjechał specjalnie na tę okoliczność do Bydgoszczy, już mnie zaskoczył

Gość specjalny opowiadał o swojej drodze do zawodu operatora filmowego, o szacunku dla przeszłości oraz o wpływie innych dziedzin sztuki na pracę filmowca.

Pierwsze kroki w zawodzie stawiał już w wieku 21 lat. Przyznał, że do pracy operatora bardzo dobrze przygotowały go studia fotografii. Twierdził, że kino to ekspresja obrazów (expression of images). Początkowo opierał się propozycjom nakręcenia filmu, ponieważ czuł się niewystarczająco przygotowany do tego zajęcia. X Muza czerpie inspiracje od swoich pozostałych dziewięciu sióstr, stąd znajomość ich języka jest niezbędna do tego, by stać się kompetentnym sługą kina.

W twórczości Storaro ważną funkcję pełni filozofia. Duże wrażenie zrobiły na mnie częste odwołania do myśli Platona, szczególnie powiązanie platońskiego mitu jaskini z istotą kina. Według Storaro to, co widzą ludzie siedzący przodem do ściany jaskini, to ekran, na którym odbijają się cienie rzucane przez oświetlone przedmioty będące na zewnątrz. Cienie to blady i niedoskonały obraz tego, co jest w świetle – prawdziwe i doskonałe. Zatem film jest odzwierciedleniem rzeczywistości, obrazem, dzięki któremu poznajemy ślady doskonałości. Kluczowymi pojęciami dla tej metafory są światło i cień. Światło – również jako element kompozycji kadru – symbolizuje wiedzę, świadomość, prawdę, przyszłość. Cień zaś zastosowany w ujęciu oznacza niewiedzę, przeszłość, wojnę. Operując światłocieniami, Storaro buduje symboliczny obraz, który należy umieć odczytać. Taka sytuacja obecna była na przykład w filmie Czas Apokalipsy F.F. Coppoli (za zdjęcia do tego dzieła operator otrzymał w 1979 roku Oscara) podczas kręcenia scen z Marlonem Brando. Bez określonej wiedzy o znaczeniach światła i cieni odczytanie tego, co dzieje się na ekranie, staje się niemożliwe. Stąd właśnie przekonanie o konieczności posiadania wiedzy na temat znaczeń, utrwalonych w kulturze. Swoją tezę uzasadnia odwołaniem do dzieł Caravaggio, dla którego symbolika światła i cienia miała istotne znaczenie w komponowaniu obrazów. (A tę kwestię Storaro zgłębił podczas kręcenia zdjęć do filmu biograficznego o włoskim malarzu Caravaggio z 2007 roku, za który otrzymał nominację do nagrody Złota Żaba.)

Kolejnym słowem-kluczem jest dla Storaro kolor. Każdy z nas w inny sposób postrzega rzeczywistość. Percepcja kolorów nie jest obiektywna. Na odczytanie symbolu wpływ mają nasze doświadczenia, to, kim jesteśmy, jakie mamy przekonania i wiedzę. Tu znowu Storaro zwracał uwagę na konieczność poznania symboliki kolorów, aby posługiwać się znaczeniami utrwalonymi w kulturze, by ich odbiór mógł być zgodny z zamierzeniem autora. Zastosowanie koloru w kadrze jest zawsze celowe i zawsze zgodne z symboliką danej barwy. (Nie bez przyczyny więc ściany wnętrza, obrus na stole, obicia foteli, sukienka bohaterki czy kwiaty w wazonie mają określony kolor. Oglądając film rzadko zwracamy na to uwagę. A przecież każdy rekwizyt widoczny w kadrze, każdy kostium czy element scenografii jest dobierany przez odpowiednią osobę i definiowany nie tylko pod względem rodzaju, kształtu czy wielkości, ale też koloru.) Oglądając film Bernardo Bertolucciego Ostatni cesarz (1988 – Oscar za zdjęcia) oczywiste się staje, że kolor w obrazie filmowym jest niezwykle istotny.

Ogromne znaczenie dla wykształcenia i klasy filmowca ma według Storaro szacunek dla mistrzów i umiejętność czerpania od nich wiedzy. Nie dziwią wymieniane przez niego nazwiska: Bernardo Bertolucci oraz Francis Ford Coppola.

Przeglądając filmografię, natknęłam się na tytuły, które potwierdzają klasę artystyczną gościa tegorocznego festiwalu:  

1970 – Konformista (reż. B. Bertolucci)
1972 – Ostatnie tango w Paryżu (reż. B. Bertolucci)
1979 – Czas Apokalipsy (F.F. Coppola) – Oscar za zdjęcia
1981 – Czerwoni (reż. Warren Beatty) – Oscar za zdjęcia
1985 – Zaklęta w sokoła (reż. Richard Donner)
1987 – Ostatni cesarz (reż. B. Bertolucci) – Oscar za zdjęcia
1990 – Pod osłoną nieba (reż. B. Bertolucci) – nagroda BAFTA za zdjęcia
1993 – Mały Budda (reż. B. Bertolucci)

Widać, że współpraca z mistrzami reżyserii Bernardo Bertoluccim (8 wspólnych filmów) oraz z Francisem Fordem Coppolą (5 wspólnych produkcji) przynosi owoce – nie tylko w postaci nagród, ale przede wszystkim w realizowaniu kolejnych doskonałych wizualnie obrazów.

Jeden ze słuchaczy nazwał twórczość Vittorio Storaro twórczością intelektualną. I słusznie. Korzystając z wiedzy humanistycznej, odnosząc się do mistrzów malarstwa i historii filmu, Storaro tworzy obrazy przesycone barwami lub operujące światłocieniami, dopracowane co do szczegółu i przemawiające do widza w sposób sugestywny, ale jednocześnie wymagający. Aby bowiem dobrze odczytać treść oglądanej sceny, widz musi dysponować podobną wiedzą, co autor zdjęć. Kino dla elity? Dlaczego nie?

_____________________________________

Instagram: @klubfilmowy
Twitter: @klubfilmowy
Pinterest: Klub Filmowy Obraz i Dźwięk
_____________________________________

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *